..

- Konkurs ten powstał, gdyż wielu ludzi tkwi w błędnym przekonaniu, jakoby naukowcy nie wierzyli w Boga, a nauka była w opozycji do wiary ( czyli wiele ludzi uważa błędnie, że nauka wyklucza istnienie Boga, i w nieświadomości jeden po drugim powtarza i rozpowszechnia takie głupoty..)..

- Konkurs ten ma na celu zaangażowanie młodych ludzi, by sami znaleźli informacje wskazujące na to, że prawdziwi naukowcy (dawni, jak i dzisiejsi) jednak wierzą w Boga, a ich argumenty przemawiające za istnieniem Boga są często nie do podważenia – co wskazuje też na to, że gdy ktoś twierdzi, że Boga nie ma, a nie potrafi podważyć naukowych argumentów przemawiających za istnieniem Boga – nie może być prawdziwym naukowcem, gdyż prawdziwy naukowiec nie wyciąga wniosków „z powietrza” – nie mówi, że coś jest tak jak mówi, tylko dla tego, że tak mu się podoba – prawdziwy naukowiec jeśli wypowiada się w jakimś temacie – zawsze go wcześniej analizuje i wyciąga wnioski z tej analizy – czyli analizując powinien sprawdzić argumenty innych naukowców, a skoro inni naukowcy stwierdzają, że uważają iż Bóg istnieje, i podają argumenty na poparcie swojej tezy, których to argumentów nie da się podważyć – to trzeba zaakceptować tą tezę (jeśli nie da się jej logicznie obalić)..

- Są co prawda robione różne „ankiety” wśród „naukowców”, i jedne wskazują na to, że 80% naukowców wierzy w Boga, inne, że 60%, a jeszcze inne, że 7% - rozbieżności biorą się stąd, że czasem takie ankiety są „oszukane”, oraz stąd, że te ankiety bardziej wskazują na odsetek prawdziwych naukowców, niż na odsetek wierzących w Boga naukowców (zgodnie z tym, o czym mówi poprzednie zdanie..). ..W rzeczywistości każdy prawdziwy naukowiec, jeśli analizował temat wiary w Boga – jest wierzącym w Boga (gdyż nie może obalić argumentów popierających tę wiarę..), a jeśli nie analizował tego tematu – nie wypowiada się w tym temacie…

- Uświadamianie o tym młodych ludzi jest ważne – nawet jeśli nie rozumieją oni naukowych argumentów – wiadomo, że jeśli samemu się czegoś nie rozumie, to lepiej w tym temacie słuchać mądrych ludzi niż tych „mniej mądrych”, by nie rozpowszechniać głupoty..

- Poniżej zamieszczam fragment rozmowy z „fanatykiem ateizmu”, która to rozmowa częściowo była inspiracją do zorganizowania tego konkursu..

- Pokazuje ona jak bardzo ludzie są utwierdzeni w błędnym myśleniu..

- W pierwszej części wspomniany „fanatyk” – Marcin – uważając się za „bardzo mądrego” powtarza zasłyszane głupoty, których nie sprawdził i których nawet nie rozumiał (co wynikło w dalszej części rozmowy), w odpowiedzi jest wyjaśnienie czemu jego myślenie i argumenty są błędne..

Rozmowa z "fanatykiem ateizmu":

Marcin:

Można wiedzieć skąd ma osoba takie informacje(bzdury) propos wiary naukowców w Boga? "Wszystkie wyniki badań wskazują na wyraźną zależność: im wyższymi osiągnięciami naukowymi charakteryzuje się grupa naukowców, tym wyższy jest odsetek deklarujących brak wiary w Boga. Wśród członków amerykańskiej National Academy of Sciences, zrzeszającej najwybitniejszych naukowców amerykańskich, wierzący w Boga stanowią tylko kilka procent. Wyniki badań opublikowano w „Nature” w 1998 r. (vol. 394, No 6691). Podaję dane dotyczące wiary w Boga osobowego. Oto one:

Wierzący w Boga – 7.0 %

Niewierzący w Boga 72.2 %

Nie mający pewności lub agnostycy – 20.8 % (Doubt or agnosticism)

Wyniki te dotyczą członków amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk (National Academy of Sciences) z dziedziny nauk przyrodniczych i matematycznych, fizyki i biologii. Dodajmy, że wśród biologów wierzy w Boga 5.5 %, wśród fizyków i astronomów 7.5 %. Akademia liczy około 2000 członków, ok. 200 nagrodzonych Noblem."

Prosze nie klamac Wystarczy isc na jaka kolwiek uczelnie i porozmawiac z wykladowcami Im wieksza wiedza tym mniejsze zainteresowanie RELIGIA (jaka kolwiek religia) i prosze nie mylic religi z wiara Bo to ze naukowiec wierzy w sile wyzsza nie znaczy ze to jest pan z broda lub z 10 rekami Poprostu jest to dla naukowcow nie poznana sila ktora jest poznawana wraz z rozwojem nauki Kiedys tysiace lat temu religia byla potrzebna do rzadzenia ludzmi i pokazania co jest dobre a co zle Robilo sie to poprzez strach i glupawe obrzadki np strach przed pieklem :) i zjadanie ludzkiego ciala i picie ludzkiej krwi :) Wyobrazcie sobie teraz naukowca ktory niby poprzez oplatek i wino ma zostac kanibalem bo sie niby ma zjednac ze swoim Bogiem :) Kiedys to moze i dzialalo ele teraz w XXI w zaczynaja sie te glupoty sypac I jesli te religie ktore sa na swiecie tego nie zmienia to bedzie dokladnie to co sie dzieje czyli ludzie odwroca sie od kosciola bo kosciol to nie wiara tylko pranie mozgu

(Odpowiedź) PK:

- Pójdę troszkę "inną drogą", niż oczekujesz - czyli nie będę teraz szukał badań o których pisałem, bo miałem ich "w rękach" już dawno i zanim przeszukałbym dyski, to mogłoby zająć dzień lub więcej... Badania miałem różne i wszystkie wskazują na to, że około 80% naukowców "wierzy w Boga" - i o ile pamiętam - tak były tam sformułowane pytania - nie czy wierzy dana osoba w "siłę wyższą" czy "komunikację Boga z ludźmi", ale czy wierzy w Boga.. ...Znalezienie tych badań i pokazanie Ci zapewne nie wiele by wniosło - Ty byś miał "swoje" badania, a ja "swoje" - a problem byłby dalej nierozwiązany.. ...Wpisz w wyszukiwarkę sobie "polskie radio" "Większość fizyków wierzy w Boga" - na początku powinien pojawić się link do audycji, w której brał udział polski "naukowiec" Meissner - możesz tam spytać pani redaktor o źródła badań - były to jedne z tych, o których pisałem . . . . ..Tak więc które informacje są bzdurami, to dopiero powinno wyjść w trakcie tego tekstu... ..Dodam, że „twoje badania” są sprzed 20 lat – nauka też poszła trochę już „do przodu”.. :)

- Pisanie "wszystkie wyniki badań.." - jest jak najbardziej błędne - są różne badania - te, na które wskazujesz przedstawiają sprawę faktycznie tak, jak piszesz (mniej więcej), a wiele innych przedstawia sprawę zupełnie odwrotnie...

- Powołujesz się na badania wśród członków "NAS" i z tego, co piszesz wynika, że ankietowano 2000 członków "NAS" i ponad 70% z nich było ateistami - z tego, co przeczytałem w artykule o którym piszesz - na ankietę odpowiedziało (w 1996r) tylko mniej niż 240 "naukowców" i nie wszyscy byli z "NAS" - to jest jednak różnica...

- Widzisz - dla mnie te badania, o których piszesz, mają taką wartość, jak gdyby ktoś poszedł do klubu dla gejów i przepytał będących tam "mężczyzn" w tematach przyjemności, jakie daje współżycie z kobietą, a potem stwierdził, że tak uważają wszyscy mężczyźni... - Ludzie, którzy robili te badania, na które się powołujesz są z natury przeciwnikami wiary w Boga - to oni na siłę wpychali błędną "teorię ewolucji" do szkół wbrew społeczeństwu... - Zobacz jak sformułowano pytania w ankiecie - nie widzę tam pytania "czy wierzysz w Boga.." - jest tam pytanie o "wiarę w komunikację Boga z ludźmi" - przecież to zupełnie co innego - ktoś może wierzyć w Boga, ale nie wierzyć w to, że Bóg tu na ziemi komunikuje się z ludźmi... ..To tak, jakbym Cię zapytał czy wierzysz, że naukowcy z "NAS" nie mają żadnych większych osiągnięć - a gdy odpowiedziałbyś, że nie wierzysz w to - to ja bym napisał "Marcin nie wierzy w naukowców" ... - Widzisz - z tego, co jest w artykule, który podałeś - tak wynika...

- Szkoda, że nie podali żadnych nazwisk - wszystko "anonimowo" - tak robią „lewacy” - mówią, że ktoś coś mówi, ale nikt nie wie kto...

- Ja mogę Ci podać nazwiska wierzących naukowców - także noblistów (kolejność losowa):

Max Planck - nagroda nobla w 1918 roku - a początek "twoich badań" to 1914 rok, kolejny etap to 1933 rok - więc badania z jego "czasów".. - Dał początek mechanice kwantowej, odkrył "stałą Plankck'a" (nazwa od jego nazwiska oczywiście) - był nawet kapłanem i twierdził, że "dla wierzącego Bóg stoi na początku, dla fizyka zaś na końcu wszelkich dociekań".. - Powiedz - który z tych "ponad 70%" "naukowców" o których piszesz miał większe osiągnięcia od Planck'a - i jakie to były osiągnięcia ..?

Ludwik Pasteur - opracował szczepionki przeciwko wściekliźnie, wąglikowi i cholerze i całe życie kierował się mottem "Mało wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem" ...

Blaise Pascal - chyba nie muszę przedstawiać jego, i jego osiągnięć - oczywiście wierzący - a jego znane powiedzenie to: "rozważmy dwa przypadki - 1 - Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym, 2 - Bóg nie istnieje i nie ma żadnej nagrody.. - Mogąc przyjąć jedną z tych dwu opcji - lepiej jest przyjąć pierwszą, gdyż nic nie tracimy, a zyskać możemy życie wieczne.."..

Izaak Newton - też chyba przedstawiać osiągnięć nie muszę - Biblia była jego największą pasją - pisał: "Jestem przekonany, że Biblia jest Słowem Bożym - napisanym przez tych, których On inspirował. Studiuję ją codziennie ..... Żadna inna nauka nie jest tak potwierdzona, jak nauka Biblii"...

Mikołaj Kopernik - przedstawiać też chyba nie muszę - był kanonikiem i był jak najbardziej wierzący...

Kartezjusz - uważał, że fakt istnienia idei wrodzonych (jak myślenie) dowodzi istnieniu Boga..

Charles Babbage - uważany za "ojca programistów" - uważał, że "Wszechświat jest tak na prawdę wielkim zbiorem obliczeń, za którymi stoi Bóg, cuda zaś są operacjami logicznymi.." …

Christian Boehmer Anfinsen biochemik: 1972 nagroda Nobla w dziedzinie chemii - napisał: „Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał..” ..

Werner Arber genetyk i mikrobiolog: 1978 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny - pisał: „Chociaż jestem biologiem, muszę przyznać, iż nie rozumiem w jaki sposób powstało życie… Uważam, iż życie zaczyna się dopiero na poziomie funkcjonalnej komórki. Najbardziej prymitywna komórka może wymagać przynajmniej kilkuset różnych specyficznych makromolekuł biologicznych. W jaki sposób takie już dosyć złożone struktury mogły się połączyć pozostaje dla mnie tajemnicą. Możliwość istnienia Stwórcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu.” . .

Sir Derek Harold Richard Barton chemik: 1969 nagroda Nobla w dziedzinie chemii - jego słowa: „Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy nauką a religią… Nauka pokazuje, że Bóg istnieje.” ..

Alexis Carrel chirurg: 1912 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny - i jej słowa: „Najzwyklejszą pychą jest wierzyć, iż jest się w stanie poprawić przyrodę, gdyż przyroda jest dziełem Boga.” …

Ernst Boris Chain biochemik: 1945 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny - tego przytoczę więcej wypowiedzi - „Laboratoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu niemożliwa, a wyobrażenie człowieka, że może konkurować z Bogiem jest absurdalne.” wypowiedź z 1970 roku. „Postulowanie tego, iż rozwój oraz przetrwanie najlepiej przystosowanych gatunków jest wynikiem wyłącznie przypadkowych mutacji wydaje mi się hipotezą nie opartą na żadnych dowodach i nie dającą się pogodzić z faktami. Te klasyczne ewolucyjne teorie są rażąco nadmiernym uproszczeniem niesamowicie złożonej oraz zawiłej masy faktów, i zadziwia mnie, iż są one połykane tak chętnie i bezkrytycznie, i od tak długiego czasu przez tak wielu naukowców bez jakiegokolwiek pomruku protestu.” (cytowany w „Was Darwin Wrong?”, Francis Hitching, LIFE, kwiecień 1982, str. 50), „Prędzej uwierzyłbym w bajki niż w takie szalone spekulacje. Od lat mówię, że spekulacje na temat pochodzenia życia nie prowadzą do żadnego użytecznego celu, jako że nawet najprostszy żywy system jest o wiele bardziej złożony niż to, co można by zrozumieć na poziomie niezmiernie prymitywnej chemii, którą stosują naukowcy w swych próbach wytłumaczenia tego, co niewytłumaczalne i co miało się wydarzyć miliardy lat temu. Boga nie da się ominąć wymówką opartą na tak naiwnym myśleniu.” (cytowany w Ronald W. Clark, „The Life of Ernst Chain (London: Weidenfield & Nicolson, 1985), str. 147-148)..

Arthur Holy Compton fizyk: 1927 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - „Jeżeli chodzi o mnie, wiara zaczyna się wraz z uzmysłowieniem sobie faktu, iż wyższa inteligencja doprowadziła do powstania wszechświata i stworzyła człowieka. Nie jest mi trudno mieć tę wiarę, gdyż niezaprzeczalnym jest fakt, iż tam gdzie jest plan istnieje inteligencja – uporządkowany, rozwijający się wszechświat świadczy o prawdzie najbardziej majestatycznego stwierdzenia jakie kiedykolwiek wypowiedziano – ‚Na początku Bóg’.” („Chicago Daily News” z 12 kwietnia 1936)..

Sir John Carew Eccles neurofizjolog: 1963 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny -„Utrzymuję, iż tajemnica człowieka jest niesamowicie minimalizowana przez redukcjonizm naukowy, z jego obiecująco brzmiącym materialistycznym twierdzeniem o możliwości ostatecznego wytłumaczenia całości świata duchowego w kategoriach działalności neuronowej. Takie przekonanie musi być sklasyfikowane jako przesąd… musimy uznać, iż jesteśmy duchowymi istotami z duszami istniejącymi w świecie duchowym, jak również materialnymi istotami z ciałami i mózgami istniejącymi w świecie materialnym.” „Jako że materialistyczne rozwiązania nie zdołały wyjaśnić naszej doświadczonej unikalności, jestem zmuszony przypisać unikalność Jaźni bądź Duszy ponadnaturalnemu duchowemu stworzeniu.” (John Carew Eccles, „Evolution of the Brain: Creation of the Self” (London: Routledge, 1989), str. 24, 237) . . .

Albert Einstein fizyk: 1921 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - a oto jego wypowiedzi: „Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga.” (Max Jammer „Einstein and Religion”, Princeton University Press (1999), str. 48), „Moja religia polega na pokornym podziwie tego nieograniczonego wyższego ducha, który objawia się w drobnych szczegółach jakie jesteśmy w stanie dostrzec naszymi wątłymi i słabymi umysłami. To głęboko emocjonalne przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie, kształtuje moje wyobrażenie Boga.” (Alice Calaprice „The Quotable Einstein” (Princeton University Press: Princeton, New Jersey, 1996)), „Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga.” - często przytaczana wypowiedź Einsteina.. Jest jeszcze gdzieś "tajemniczy list", w którym jakoby Einsten pisze, że w Boga nie wierzy, ale ani forma nie wskazuje, że to Enistein pisał, ani nie pokrywa się to z jego pozostałymi wypowiedziami - więc albo jest to fałszywie jemu przypisywana wypowiedź, albo mu "rozum na starość odjęło"... :)

Robert Andrews Millikan fizyk: 1923 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - twierdzi, że „Żałosną rzeczą jest to, iż mamy naukowców, którzy usiłują udowodnić ewolucję, której żaden naukowiec nigdy nie będzie w stanie udowodnić.” (w „Nashville Banner” z 7 sierpnia 1925)..

Jacques Lucien Monod biochemik: 1965 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny - uważa, że: „Rozwój systemu metabolicznego, który, w miarę jak pierwotna zupa stawała się coraz rzadsza, musiał ‚nauczyć się’ dysponowania chemicznym potencjałem i syntezą części składowych komórki, stwarza to Herkulesowe problemy. Tak też jest w przypadku pojawienia się selektywności przepuszczalnej membrany, bez której nie może być mowy o jakiejkolwiek prawdziwej komórce. Jednakże głównym problemem jest pochodzenie kodu genetycznego oraz jego mechanizmu translacyjnego. W rzeczy samej, zamiast nazywać to problemem powinniśmy raczej określić to mianem zagadki. Kod jest bezużyteczny, jeżeli nie zostanie odkodowany. Mechanizm translacyjny współczesnej komórki złożony jest z co najmniej pięćdziesięciu makromolekularnych składników, które same są zakodowane w DNA: kod nie może zostać poddany translacji inaczej niż przez produkty translacji. Jest to współczesne wyrażenie dawnego ‘omne vivum ex ovo’ [wszystko co żyje, (powstaje) z jaja]. Kiedy i jak to koło zostało zamknięte? Jest to niewiarygodnie trudne do wyobrażenia.” (Jacques Monod, „Chance and Necessity: An Essay on the Natural Philosophy of Modern Biology” (1971) wydanie angielskie Penguin Books: London, 1997, reprint, str. 142-143 polski tytuł „Przypadek i konieczność. Esej o filozofii biologii współczesnej”) – To jest badzo dobre stwierdzenie :) ..

Arno Penzias fizyk: 1978 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - twierdzi: „Astronomia prowadzi nas do unikatowego wydarzenia, do wszechświata stworzonego z niczego zachowującego bardzo delikatną równowagę niezbędną do spełnienia dokładnie takich warunków, które są wymagane dla istnienia życia oraz mającego przewodni – można powiedzieć – ponadnaturalny plan.” „Stworzenie wszechświata jest poparte przez wszystkie dające się zaobserwować dane, których astronomia dostarczyła do chwili obecnej.” (Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., „Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens” (LaSalle, IL, USA: Open Court, 1992), str. 83, 79) ..

William Phillips fizyk: 1997 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - czyli rok, przed ostatnią częścią badania, o którym piszesz - mówi: „Bóg dał nam niesamowicie fascynujący świat, który możemy zamieszkiwać i badać.” (Wypowiedź z konferencji w 1997 roku, która miała miejsce po ogłoszeniu Phillipsa laureatem nagrody Nobla w dziedzinie fizyki)..

Arthur Leonard Schawlow fizyk: 1981 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - „Wydaje mi się, że będąc skonfrontowanymi z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne… Znajduję potrzebę Boga we wszechświecie i swoim własnym życiu… Mamy szczęście, że mamy Biblię a szczególnie Nowy Testament, który mówi nam tak wiele o Bogu w szeroko dostępnych ludzkich kategoriach. (Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., „Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens” (LaSalle, IL, USA: Open Court, 1992), str. 105, 107) ...

Albert Szent-Györgyi von Nagyrapolt biochemik: 1937 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny - ładnie "to" opisuje :) - „Większość reakcji biologicznych to reakcje łańcuchowe. Aby móc wzajemnie oddziaływać na siebie w łańcuchu, te dokładnie zbudowane molekuły muszą być do siebie idealnie dopasowane, tak jak koła zębate w szwajcarskim zegarku. Skoro jednak tak to wygląda, więc jak taki system może się w ogóle rozwinąć? Bo jeżeli którekolwiek z poszczególnych kół zębatych w tym łańcuchu zostanie zmienione, wtedy cały system musi po prostu stać się niezdatnym do działania. Twierdzenie, iż można go ulepszyć poprzez przypadkową mutację jednego ogniwa… [jest] jak twierdzenie, że mógłbyś ulepszyć szwajcarski zegarek rzucając nim o ziemię i zginając w ten sposób jedno z jego kół lub osi. Aby uzyskać lepszy zegarek, wszystkie koła muszą zostać zmienione jednocześnie, żeby znowu dobrze do siebie pasowały… Wszystko to musiało być rozwinięte jednocześnie, co, jako przypadkowa mutacja, ma prawdopodobieństwo zero.” (Albert Szent-Györgyi „Drive in Living Matter to Perfect Itself”, Synthesis I, Vol. 1, No. 1 (1977), str. 18-19) . .

Charles Hard Townes fizyk: 1964 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki - „Im więcej wiemy o kosmosie i ewolucyjnej biologii, tym bardziej wydają się one niewytłumaczalne bez jakiegoś aspektu [inteligentnego] projektu. A w moim przypadku jest to natchnieniem dla wiary. (Greg Easterbrook „Of lasers and prayer” w Science, Vol. 277, 15 sierpnia 1997) ...

- Ok - nie da się wszystkich wymienić i raczej nie ma to sensu - podałem konkretne nazwiska, informacje i stwierdzenia wskazujące na wiarę w Boga u naukowców - naukowców z osiągnięciami...

- Jeszcze na dwóch się powołam - dzisiejszych - polskich - Janusz Sytnik-Czetwertyński i Krzysztof Meissner - możesz z nimi pogadać na uczelniach o Bogu...

- To teraz odniosę się do pewnego stwierdzenia w artykule, o którym piszesz..: "..Nie możesz być prawdziwym naukowcem jeśli wierzysz, bo wiara to inna kategoria niż wiedza..." (tak w skrócie) - przecież to kompletna bzdura jest - co ma niby "piernik do wiatraka" ??.. ..To tak, jakby powiedzieć, że nie możesz oglądać TV gdy jesz, bo oglądanie TV a jedzenie to są zupełnie inne kategorie... - Twierdzenie nie tylko nie jest na poziomie naukowym, ale jest dość idiotyczne...

- Ok - zapewne to nie wystarczy, by pokazać Ci, że jesteś w wielkim błędzie - jeśli chodzi o twoje poglądy - ja pokazuje wypowiedzi jednych naukowców - Ty możesz szukać wypowiedzi przeciwnych - jakichś "pseudonaukowców" - może więc spróbuję Ci wyjaśnić np. czemu "teoria ewolucji" Darwina jest błędna, a czemu Biblijny opis stworzenia świata jest realny..

- Mamy w sumie 3 "główne" teorie dotyczące powstania życia na naszej planecie - i myślę, że to jest dość kluczowe w przypadku naszych dociekań - jedna to stworzenie życia na Ziemi przez kosmitów, druga to powstanie życia w sposób opisany w "teorii ewolucji", a trzecia to powstanie życia w sposób opisany w Biblii - czyli stworzenie naszego świata wraz z życiem przez Boga przy pomocy słów...

- Wyeliminujmy pierw pierwszą opcję :) ..

- Zakładając, że to kosmici stworzyli życie na Ziemi - musimy zadać pytanie "a skąd się wzięli kosmici..??" - Tu mamy znów 3 opcje - byli zawsze, powstali w sposób opisany w "teorii ewolucji", albo stworzył ich Bóg... ..Tak więc nie licząc przypadku w którym kosmita byłby istotą duchową z innego wymiaru - bo wtedy od razu możemy powiedzieć, że mamy do czynienia właśnie z Bogiem - rozważmy pierwszą opcję.. - Czy kosmici mogli być zawsze..? - Otóż nie mogli - ponieważ wiemy, że kosmos się rozszerza, więc jeśli "cofnąć się w czasie" - gwiazdy, planety i cały kosmos musiał być w jednym punkcie (pomijając przypadek Biblijnego stworzenia świata..) - nie widzę innej opcji.. ...Teraz zgromadzenie tak ogromnej ilości materii - to ogromna siła zgniatająca wszystko - praktycznie nie ma w takim przypadku możliwości by istniała jakaś materialna forma życia, która mogła by przetrwać "ciśnienie kosmosu" jak też i zdarzenie "wielkiego wybuchu" - należy więc tę tezę odrzucić... Pozostają więc 2 opcje - kosmici powstali poprzez zdarzenia opisane w "teorii ewolucji", albo zostali stworzenie przez Boga - czyli w jednym przypadku musimy sprawdzić możliwość teorii ewolucji, a w drugim możliwość stworzenia świata przez Boga - czyli kosmitów możemy skreślić całkiem, gdyż pytanie na które szukamy odpowiedzi jest takie: czy Bóg mógł stworzyć nasz Świat słowem - i odpowiedź na nie otrzymamy z 2 pozostałych teorii - istnienie kosmitów w tym przypadku nic nam tu nie wnosi (osobiście uważam, że kosmici - nazywani w Biblii Aniołami - pomagali Bogu w niektórych sprawach dotyczących Ziemi..)...

- Teraz "rozwalmy" "teorię ewolucji" .. :) ...

- Na początku muszę zaznaczyć, że "teoria ewolucji" a ewolucja - to całkiem odrębne kwestie - wiele ludzi ich ze sobą myli, a to całkowicie inne pojęcia.. ...Ewolucja istnieje, i tu nie ma żadnych wątpliwości - wystarczy zobaczyć jak ewoluowały np. "samochody" - od ciągniętej przez kogoś gałęzi, poprzez różne platformy na kołach, pojazdy ciągnięte przez zwierzęta, do dzisiejszych pojazdów - to jest ewolucja i jej przykładów jest pełno... ..Oczywiście ani samochody, ani inne rzeczy same z siebie nie ewoluowały - to ludzie - czyli ich projektanci ich modyfikowali i ulepszali na różne sposoby... .."Teoria ewolucji ma wiele "błędów" (czynników niemożliwych) - nie ma sensu wszystkich rozważać - wystarczy jeden - fundamentalny... ..Otóż - "teoria ewolucji" twierdzi, że człowiek wyewoluował z małpy, małpa z innych zwierzątek, te zwierzątka z dinozaurów, dinozaury z rybek, rybki z bakterii i tak dochodzimy do "pierwszego żywego organizmu" - który zaczął się rozmnażać i potem podczas rozmnażania powstawały błędy - a więc i różnice w kolejnych organizmach - i te lepiej przystosowane miały większe szanse na przeżycie - i w procesie miliardów takich błędów w reprodukcji pierwszego żywego organizmu powstał człowiek i reszta przyrody... ..Ok - skupmy się na powstaniu tego pierwszego - żywego organizmu :) .. ..."Teoria ewolucji" twierdzi, że na Ziemi (może być to też inna planeta - nie ma to znaczenia..) - była taka "błotna zupa" - czyli różne pierwiastki wymieszane ze sobą, i pod wpływem mieszania się tych pierwiastków - dzięki chlapiącej na nich wodzie - niechcący i całkiem przypadkiem poukładały się te pierwiastki w pierwszy żywy organizm - i już - tak powstało właśnie to "pierwsze ogniwo" - proste ... ..Może jeszcze jakiś piorun w to strzelił, jak we "Frankensztajnie" . . . . ...Otóż niestety nie jest to możliwe... ..Całość opiera się bowiem na modelu matematycznym - czyli jeśli zamiast danego pierwiastka weźmiemy jakąś liczbę i potem będziemy losować pewną pulę dostępnych liczb - to możemy wylosować każdy układ - każdą kombinację - wystarczy tylko odpowiednio długo losować - i to jest oczywiście prawda.... ..Jednak w przypadku "teorii ewolucji" nie możemy użyć modelu matematycznego z prostej przyczyny - w modelu matematycznym wspomniane liczby na siebie nie oddziałują i nie podlegają prawom fizyki, w omawianej sytuacji - pierwiastki na siebie oddziałują i podlegają prawom fizyki - nie jest więc z tego powodu możliwe powstanie każdego dowolnego przypadkowego ich układu... ..W takiej "zupie" pewne pierwiastki zawsze będą się łączyć z odpowiednimi innymi pierwiastkami według praw fizyki, i te połączenia będą na tyle mocne, że inne staną się niemożliwe... ..To jak z wysypaniem piasku na ziemię z pewnej wysokości - z punktu widzenia teorii i matematyki - każde ziarenko może spaść w każdym miejscu - a więc jeśli będziemy wysypywać piasek - to mogą się układać różne kształty - może się więc ułożyć też jakiś tekst - może jakiś wiersz, albo program komputerowy ... - Jednak ile byśmy pisku nie sypali - wiersz nam się nie ułoży z ziarenek - ponieważ na ziarenka oddziałują prawa fizyki ...

- Tu należy jeszcze dodać, że taki najprostszy żywy organizm - czyli taki, który musiałby być pierw - jest tak bardzo skomplikowany, że do tej pory ludziom nie udało się zrobić jego odpowiednika "syntetycznie" - choćby w formie programu komputerowego... ..Gdyby się takie coś udało - to biorąc pod uwagę możliwości dzisiejszych komputerów - można by miliardy razy przyspieszyć czas ewolucji i w ciągu np. roku otrzymalibyśmy w formie wirtualnej odpowiednik człowieka, a w ciągu kolejnego roku - otrzymalibyśmy cywilizację rozwiniętą nieporównanie bardziej od naszej - która mogłaby się podzielić z nami - jako ze swoimi stwórcami - swoimi nowymi technologiami (albo nas zniszczyć – jak w „Terminatorze”) .... ...Jak wiemy - do takiego czegoś nie doszliśmy.... ..Z całą naszą wiedzą, nauką i możliwościami nie jesteśmy w stanie stworzyć syntetycznie pierwszego żywego organizmu - zdolnego się rozmnażać i ewoluować – tak bardzo jest on skomplikowany, jednak „uważamy”, że powstał on przypadkiem z chlapiącego się błotka - wbrew prawom fizyki . . . . ...Dodam jeszcze, że "teoria ewolucji" zaprzecza też prawom termodynamiki, ale raczej nie ma sensu tego omawiać - niezgodność modelu matematycznego z fizycznym powinna wystarczyć.... ..Tak więc "teorię ewolucji" można ocenić na bardzo mało prawdopodobną - z naszego punktu widzenia nieprawdopodobną, ale, że mało poznaliśmy świat i fizykę, to można zostawić ten jeden procent jej prawdopodobieństwa ...

- Teraz zostaje teoria stworzenia świata przez Boga przy pomocy słów...

- A więc musimy odpowiedzieć na pytanie czy jest możliwe stworzenie świata słowami..

- Powiem - nic prostszego :) ... - Tylko pierw muszę zwrócić uwagę na pewne kwestie . . . ..Jak wiadomo Bóg, w którego wierzą Chrześcijanie - nie jest jakimś "brodatym dziadkiem" - jest duchem - nie ma materialnych ust, więc słowa Boga to nie modulowanie wibracji wydychanego powietrza, ale myśli.. - Tak - słowa możemy wypowiadać, możemy je pisać, albo też myśleć - to wszystko są słowa... ..Aby tu na Ziemi zobaczyć czy da się stworzyć jakiś świat słowami - musimy posłużyć się eksperymentem... ..W sumie to możemy skorzystać z tego, co ludzie już od lat robią... ..Przyjrzyjmy się jak powstają komputerowe, "wirtualne światy" (np. gry) - programista wpisuje w edytorze słowa i tworzy tymi słowami "prawa fizyki danego świata", tworzy rodzaje materii - miejsce, po którym "bohater" mógłby się poruszać, różne narzędzia, a także postacie... Potem postacie dostają program, który nimi steruje - taką "duszę", a inna postać (lub wiele postaci) może dostać "duszę ludzką" - czyli może się w nią wcielić człowiek - gdy zacznie np. grać w taką grę... ..Oczywiście kolejność może być różna - programista może pierw stworzyć postać, a potem "świat", w którym tą postać umieści... ..Dodam, że mówię tu o "PROGRAMISTACH" a nie "programistach" - czyli o tych programistach, którzy budują dany wirtualny świat od zera, bez używania tzw. "silników" lub innych gotowców... Programiści, którzy do "napisania" gry wykorzystują "silnik" z jakiejś innej gry - tak na prawdę nie tworzą świata od podstaw - jak Bóg, tylko modyfikują i uzupełniają już stworzony przez innych "świat" - jak robią to "zwykli ludzie"... ..Tak więc oczywiście, że jest możliwe stworzenie świata słowami - i ludzie to robią od lat, a skoro ludzie mogą, to czy nieporównanie potężniejszy od ludzi Bóg nie może stworzyć słowami doskonalszego świata ..?? ... Ok - jeśli to nie wystarczy - opiszę jeszcze inny przykład - może "bardziej ambitny" - "postawmy poprzeczkę trochę wyżej" - sprawdźmy czy człowiek może stworzyć jakiś świat słowami, ale bez użycia komputera - bez użycia rąk.. :) ...Niech w tym świecie będą też stworzone osoby, z którymi można by porozmawiać - które będą wykazywać inteligencję i zdolności ... :).. - Niech ten świat, a nawet jego tworzenie będzie jeszcze bardziej podobne do tworzenia naszego świata przez Boga... - Tak - to jest bardzo ciekawe - Bóg dał prawie każdemu taką możliwość - nie potrzeba do tego wykształcenia, nie potrzeba gigantycznej inteligencji, ani nawet jakiegoś wielkiego wysiłku czy ogromnej ilości czasu... ..Nawet dziecko może samo stworzyć taki świat ... ..Wystarczy położyć się spać i wystarczy, że nam się coś przyśni ... - Tak - sen to nic innego, jak stworzony przez śniącego człowieka przy pomocy słów - czyli myśli - świat "w innym wymiarze"... ..Dla nas ten świat jest niematerialny - istnieje tylko w naszym umyśle - nie możemy z niego nic materialnego zabrać, jednak z punktu widzenia osoby "przebywającej" w takim świecie - ten świat jest materialny - można w nim chodzić, używać przedmiotów, spotykać zwierzęta czy inne osoby, doświadczać różnych uczuć, wchodzić w interakcje z otoczeniem, czuć zapach lub smak - prawie jak w "naszym realnym świecie"... ..Co ciekawe - bywają czasem tak realistyczne sny, że bardzo trudno je odróżnić od rzeczywistości - czyli dany świat tak doskonale zostaje stworzony przez człowieka... ..Ktoś powie, że sen to mieszanina jakichś starych wspomnień - jak posklejane nagrania wideo - oczywiście się z tym nie zgodzę - można nauczyć się śnić świadomie - czyli kontrolować sen - człowiek ma wtedy świadomość, że rzeczywistość, w której się znajduje, to sen i może wpływać na "scenariusz tego snu"... ..Tak więc uważam to za niezbity dowód na możliwość stworzenia jakiejś rzeczywistości - jakiegoś świata - przy pomocy słów - a więc skoro człowiek może, to tym bardziej Bóg mógł zrobić to lepiej...

- Jeszcze zastanówmy się czy Bóg może istnieć.. - Hmm - myślę, że nie ma co się długo zastanawiać - skoro człowiek może istnieć, to tak samo Bóg może istnieć, skoro człowiek może tworzyć słowami światy, to i Bóg może... Czyli możliwość stworzenia świata opisana w Biblii istnieje - a jakie jest jej prawdopodobieństwo - by to obliczyć - trzeba porównać ją do pozostałych opcji, które mamy - te pozostałe opcje, to marny 1 procent albo i mniej na powstanie świata w procesach opisanych przez Darwina - nie możliwe do przetestowania, nie możliwe do potwierdzenia eksperymentalnie, zaprzeczające prawom fizyki - czyli praktycznie niemożliwe - a skoro damy jednak ten jeden procent na jakąś nieznana możliwość, która jest poza zasięgiem naszej wiedzy - to i tak na teorię o stworzeniu świata przez Boga pozostaje 99%.. ..Ten jeden brakujący procent to właśnie dla naukowca miejsce na wiarę... ..Dodam jako ciekawostkę, że nawet gdyby ktoś jakimś cudem udowodnił, że jednak teoria Darwina jest możliwa (pisze to tylko dla tego, że ktoś może nie rozumieć wyżej opisanych argumentów..) - to nadal zostałoby nam 50/50% - a więc nadal nie ma mowy o wykluczeniu możliwości istnienia Boga, a co ciekawe - istnieje też możliwość, że Bóg stworzył człowieka w procesie ewolucji - jak człowiek stworzył dzisiejsze samochody w procesie ewolucji - więc gdyby nawet udowodniono (co jest niemożliwe) że człowiek powstał w procesie ewolucji - to i tak wcale nie wyklucza Boga... :) ..Osobiście wierzę jednak, że Bóg stworzył nasz świat i nas tak, jak opisuje Biblia - może nie w 100% dosłownie - bo opis mógł zostać lekko zmieniony ze względu na niemożliwość zrozumienia go dosłownie przez dawnych ludzi - wierzę, że Bóg stworzył nasz świat "z pewną fabułą" - tak, jak my tworzymy gry lub filmy - wydarzenia zaczynają się w pewnym momencie, a reszta - jest tylko opisem tego, co miałoby być wcześniej.. ..Uważam też, że nasz świat ma gotowy scenariusz, choć poszczególni ludzie mają wolną wolę - tak też jest w grach - gracz też ma wolną wolę - może grać na różne sposoby – może „wygrać lub przegrać, może zdobyć więcej lub mniej, jednak główny wątek gry jest zaplanowany.. ..Dodam, że napisałem kiedyś małą grę od podstaw, by sprawdzić jak to jest - i dzięki temu zauważyłem podobieństwa pomiędzy tworzeniem gry, a stworzeniem naszego świata przez Boga...

- Myślę, że te argumenty powinny wystarczyć - znajdź mi jakiegokolwiek naukowca, który da radę obalić lub podważyć te argumenty - oczywiście sensownie - mocnymi i realnymi kontrargumentami . . . . ..Jeśli znajdziesz kogoś, kto mnie przekona, że nie mam racji - wyślę Ci czekoladę, albo dam Ci się przejechać moim ładnym, zabytkowym kabrioletem z wypisanym na drzwiach Psalmem 23 .. :)

- Kolejna sprawa - Chrześcijanie nie wierzą w Boga w postaci "pana z brodą" - dla nich Bóg – to właśnie ta "Siła Wyższa" - nie sądziłem, że takich prostych rzeczy nie wiesz...

- Spraw z Komunią widzę też nie rozumiesz ani trochę - ale to może innym razem - tylko tyle napiszę, że nie chodzi tu o ciało materialne, tylko duchowe - czyli opłatek staje się "nośnikiem" pewnej "energii" łączącej człowieka z Bogiem - Bóg jest duchem - czyli energią i logiką - czyli można powiedzieć, że myśli są w pewnym sensie Jego Ciałem - przyjmując Komunię - przyjmujemy te Boże Myśli, które nas w jakimś stopniu ulepszają - co nawet nie raz można zauważyć, że ludzie przyjmujący Komunię Św. (w poprawny sposób) stają się lepsi i szczęśliwsi .. ...Mowa o jakimś kanibalizmie tu, to wyjątkowo prymitywne i nieuzasadnione myślenie...

- W którym niby miejscu kłamię ...?

- Ja "widzę" wielu mądrych ludzi, którzy mocno trwają przy Bogu - nie sądzę by coś ich "od Boga oderwało" .. :)

- Mam nadzieję, że i Ty "przejrzysz na oczy" - widzę inteligencję w twoich wypowiedziach (no - może za wyjątkiem tego kanibalizmu..) - wystarczy, że dobrze przemyślisz wszystko - bez negatywnego podejścia lub fanatyzmu w którymś kierunku - i powinieneś zrozumieć, że mam rację...

- Czy którykolwiek z wymienionych wyżej przeze mnie naukowców wyglądał na kogoś z "wypranym mózgiem" ..?? - Jeśli tak, to myślę, że nie jeden by chciał mieć tak "ładnie wyprany mózg" .. :D ...

- Jeszcze napiszę Ci skąd się bierze taka walka z Chrześcijaństwem teraz - skąd tyle fałszywych "naukowców" i tyle propagandy mającej na celu niszczenie wiary w Boga..

- Bo zauważ, że nie naciska się ludzi wierzących w wampiry, w kosmitów i inne takie, ale mocno się próbuje "zdeptać" Chrześcijan i ludzi wierzących w Boga..

- Otóż istnieje pewna grupa ludzi - bardzo bogatych - ci bogaci ludzie, którzy "rządzą światem" teraz - którzy próbują wprowadzić NWO - są bardzo mocno "przywiązani" do swoich bogactw i władzy tu na ziemi... Wierzą też co ciekawe w Boga, a raczej biorą pod uwagę jego istnienie - interesują się nauką, a naukowcy jak pisałem - w większości twierdzą, że Bóg istnieje (ci prawdziwi naukowcy, a nie propagandowi..) - więc ci "bogacze" zakładają, że jest Bóg... ..Mając w świadomości też fakt, że swoje majątki zdobyli krzywdą innych - wiedzą, że daleko im do świętych, a nawet do zwykłych ludzi i "przeciętnych grzeszników" - wiedzą, że ich winy są ogromne i mają na swoich rękach krew wielu niewinnych ludzi.... ...Stąd "wymyślili sobie", że nie mają szans na Niebo i będą służyć diabłu - stwierdzili kiedyś, że "lepiej jest być panem w piekle, niż sługą w Niebie.." i wydaje im się, że gdy będą służyć jak najlepiej diabłu tu na ziemi, to potem w piekle nie będą musieli cierpieć jak inni, tylko będą takimi "namiestnikami diabła" - że będą z nim tam rządzić . . . . ...Z tego powodu dążą mocno do zniszczenia Chrześcijaństwa, oraz wszelkich "dobrych wartości" - czyli po prostu próbują się "podlizać" diabłu... - Opłacają oni takich "niby naukowców", by niszczyć wiarę - mój wujek był dość cenionym lekarzem i nie raz próbowano mu wcisnąć jakiegoś "głąba" za pieniądze - by zaliczył mu egzamin (wujek głąbowi) - nie zgadzał się, ale inni się zgadzali - i tak ludzie nie mający pojęcia o medycynie - zostawali lekarzami.. ..Tak samo wielu głupich ludzi zostaje teraz "naukowcami" - wystarczy, że głoszą co im się każe i za kasę lub po znajomościach dostają dyplomy, mają "spreparowane" jakieś osiągnięcia - jest takich pełno.. Wielu ludzi w wielu dziedzinach jest opłacanych w celu niszczenia wiary i ludzkości - by podlizać się diabłu - bo "ci bogaci" młodzi już nie są i wiedzą, że nie zabiorą swojej kasy ze sobą do piekła - więc próbują sobie za nią kupić lepsze traktowanie w tym piekle...

- Niestety - "dobra materialne" "zaślepiają" - sprawiają, że ludzie stają się głupcami i nie widzą wielu rzeczy...

- Nie widzą oni tego, że diabeł nie jest żadnym panem piekła - jak im się wydaje - nie może on się w żadnym stopniu równać z Bogiem - jest on zwykłym stworzeniem i nie ma żadnej władzy (tylko "na chwilę" dostanie trochę władzy na ziemi, bo pomoże to oddzielić dobrych ludzi od złych..)... ..W piekle diabeł będzie zwykłym skazańcem - nic tam nie będzie mógł decydować czy komuś dać.... ...Jak bardzo diabeł ma źle w piekle pokazuje pewien opis z Ewangelii - gdzie "diabły" proszą Jezusa, by po wyjściu z opętanego człowieka, pozwolił im wejść w świnie - pokazuje to, że ten diabeł, któremu służą wspomniani bogacze, i w którym pokładają nadzieję - wolał być choć przez chwilę świnią na ziemi - która je swoje odchody, nie ma nic swojego i która się zaraz potem utopiła - niż wracać od razu do piekła... ..Tak więc w rzeczywistości nie zapewnią sobie "lepszej pozycji" w przyszłym życiu, tylko dokładnie odwrotnie - zapewniają sobie gorszą pozycję . . . .

- Zobacz jak niewiele już brakuje do opisywanego w wielu wizjach "mordowania Chrześcijan" - wystarczy popatrzeć na "strajk kobiet"... ..Niedługo zapewne ci bogacze „zwalą” winę za jakiś kataklizm na Chrześcijan i Chrześcijanie będą tępieni jak kiedyś pewien naród na "Ż" przez naszych "zachodnich sąsiadów" . . . - A czy uważasz, że Chrześcijanie robią coś złego (ci prawdziwi) ...? ..To ludzie, którzy służą diabłu czynią największe zło aktualnie na świecie...

- Zobacz sobie taką animację "I, Pet Goat II" - na Tubie - tam poza połową filmiku, płynie taki "fałszywy mesjasz" łódką i wskakują do tej łódki jakieś rybki wyglądające, jakby miały kody kreskowe - dla mnie tym "fałszywym mesjaszem" jest dzisiejszy system oparty na pseudonauce (fałszywej nauce), a jedną z tych rybek - nie obraź się - jesteś Ty... - Lepiej wyskakuj z tej łódki póki się da...

To oczywiście tylko fragment rozmowy - reszta znajduje sie gdzieś w sieci..


Powered by spoko.link


Free Web Hosting